Archanioł Serafin
Featured

Archanioł-Serafin-Metatron

To niesamowite, jak ta sesja RV #1 łączy się z wieloma poprzednimi, a uzyskana wiedza jest bardzo z nimi spójna! Celem był James J. Hurtak i jego poziom wiedzy o istotach Anielskich i Archanielskich. Nic o nim nie wiem i dopiero zamierzam się dowiedzieć, znalazłem, że napisał m.in. "Księgę Wiedzy: Klucze Henocha". Z analizy naszych wizji wynika, że można mieć zaufanie do wiedzy w/w naukowca i autora, a to dobrze wróży już od samego początku 😉! 

W mojej wizji nie oglądałem samej postaci człowieka, ale w jakiś sposób związaną z nim bardzo pozytywną istotę Archanielską czy Serafina.
Cytuję: "ma coś wspólnego z Ziemią i ludźmi, ale to nie jest 100% z nami związane, jakby obszar działania dalece wykraczał poza zwykłą fizyczność, dotyczy człowieka jako całości, może z duszą włącznie, jego rozwojem, przeznaczeniem, ewolucją, inkarnacjami. Jakby chciał zmienić cały plan stworzenia człowieka na lepsze".
Słuszne jest tu niemal archetypowe skojarzenie z Prometeuszem albo Zbawcą Ludzkości (Chrystusem).

Archanioł Serafin

Jest już Sesja #2 w temacie: "Kim są i skąd pochodzą archaniołowie oraz jaka jest ich obecna rola". To, co zobaczyłem, jest w 100% spójne z Sesją #1 oraz całą moją dotychczas zgromadzoną wiedzą i doświadczeniem na temat Źródła i wszelkich istot duchowych.

Sesja #3: "Metatron": i znowu 100% spójne 😄. Archanioł? No pewnie! Po prostu przeczytaj. Metatrona określa się jako Głos Boga, mi przyszło na myśl sformułowanie "interfejs Bóg - człowiek".


Transkrypt z mojej sesji RV nr 1:

  • Spirala, tunelspiralne, lewoskrętne, koliste, cykliczne, tunel spiralny,
  • skłębione, skołtunione, nieregularne, rozciągnięte na płaskiej powierzchni, na płaszczyźnie, galaretowate, żelowate, mgliste, amorficzne, chaotyczne, trzęsie się, porusza. Sprawia wrażenie bezkształtnej ameby: byt biologiczny losowo się porusza we wszystkich kierunkach. To jest taka ciemna energia jak ciemna chmura,
  • energia, otoczka energetyczna, ciało energetyczne, astralne, duchowe,
  • widzę aurę, otoczkę energetyczną wokół podmiotu, aura jest dość szeroka, bardziej niż zazwyczaj, sprawia wrażenie świetlistego pola wokół postaci,
  • o ile aura jest w miarę świecąca i regularna, to cały czas widzę też tę ciemną amebowatą chaotyczną energię. Ameba nie ma właściwości podmiotu, jest "żywa", ale jakaś nieinteligentna,
  • o ile świecenie jest naturalną cechą dla pola podmiotu, to ciemna ameba sprawia wrażenie choroby, wirusa, intruza,
  • te 2 cechy są dla siebie przeciwstawne, kontrastowe, nie powiem, że się zwalczają, ale na pewno się nie "lubią",
  • mam wrażenie, że ciemna ameba chce wniknąć do wewnątrz świetlistego pola, a pole nie ma na to ochoty i się przed tym broni,
  • obserwowany podmiot ma stabilne pole, ameba nie ma jak wniknąć, podmiot jest "zdrowy", bezpieczny. Ciemna energia czyha na osłabienie, żeby to wykorzystać i wniknąć, wtedy zadziała jak wirus czy rak i zacznie się mnożyć i rozrastać,
  • podmiot stoi wyprostowany, stabilny, zintegrowany, trwały, silny, osadzony, skupiony, jego pole jest ciągłe, gładkie, bez dziur. To jest taka moc skupienia, która nie pozwala na dezintegrację. Pole świeci, jest pewne swego, ma ustalony konkretny cel i do niego dąży. Nie jest agresywne, po prosty swoją mocą onieśmiela ciemną energię i jej nie dopuszcza,

Ciemna ameba

  • na skali fizyczność - duchowość mieści się na 2/3 wysokości, bliżej ducha,
  • jeśli podmiot jest świadomy swojego pola, to może je kontrolować, sterować i używać, to jest jak świadome używanie swojej mocy energetycznej i duchowej,
  • podmiot nie jest zwykły i tylko fizyczny, bo to pole jest niesamowicie szerokie. Jeśli to jest człowiek, to jest jak guru czy prorok czy Jezus. Jeśli to jest inna istota, to ma niesamowitą moc w świecie energii i ducha. Ten podmiot jest w stanie "kroczyć ciemną doliną i zła się nie ulęknie". Demony się mu kłaniają i słuchają, chociaż on od nich nie pochodzi,
  • AOL: kojarzy mi się z Archaniołem, a nawet z Lucyferem, w pozytywnym sensie oczywiście,
  • te skrzydła to takie archanielskie, kilka po każdej stronie, to tylko taki symbol, po prostu świetliste pole rozchodzi się jeszcze dalej świetlistymi "językami", podkreślając jeszcze większy zasięg oddziaływania,

Anioł - Serafin

  • to jest rzeczywiście istota, która ma coś zmienić swoją szlachetną obecnością i działaniem. Odczuwam sympatię i podziw w stosunku do tej istoty. Jest przyjazna, ma pozytywny cel, wyczuwam wymienne i Jezusa i Lucyfera, nie mogę się zdecydować, tak jakby to były bardzo podobne istoty, a może jedna i ta sama?
  • samo światło, które w końcu może coś zmienić na lepsze. Ma coś wspólnego z Ziemią i ludźmi, ale to nie jest 100% z nami związane. Jego obszar działania dalece wykracza poza zwykłą fizyczność, dotyczy człowieka jako całości, może z duszą włącznie, jego rozwojem, przeznaczeniem, ewolucją, inkarnacjami. Jakby chciał zmienić cały plan stworzenia człowieka na lepsze, więc w tym przypadku byłby to "zbuntowany" Lucyfer. (Komentarz: taki Prometeusz?)
  • właściwie to światło zajmuje mi cały kadr, już nawet nie widzę najmniejszej części ciemnej ameby. To już zostało załatwione, dokonało się.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Serafin_(anioł)

 

Zobacz też inne artykuły o podobnym "anielsko-archanielskim" temacie:

Galerie rysunków z sesji:



P.S.1. Tuż przed tą sesją RV miało miejsce ciekawe wydarzenie: spotkałem się niefizycznie z pewną istotą. Normalnie bym o tym nie wspomniał, ale teraz widzę, że ma ono bardzo duży związek z całym tematem. Chociaż teoretycznie nie pamiętałem tego podczas sesji, bo byłem skupiony na odczytach, to istnieje taka szansa, że ta wizyta jakoś wpłynęła na mój odbiór.

  • Siedzę w łóżku przygotowany do sesji RV. Odbieram obecność jakiejś istoty za moimi plecami. Odczuwam pewien niepokój, ale nie strach czy lęk, nie mam też gęsiej skórki jako fizycznego objawu, jak kiedyś podczas odwiedzin Szaraków (Membrana, bariera, zasłona zapomnienia, kapsuła przywracania wspomnień). Siedząc nadal odwrócony tyłem, rozkładam mentalnie swoje skrzydła i czekam, co zrobi istota. On również rozkłada swoje. Ja używam swojego własnego światła i rozszerzam je, aż obejmie jego postać, jestem ciekaw, jak on na to zareaguje. On stoi spokojnie, jego światło przenika i miesza się z moim. Ściągam z góry Światło Źródła, najpotężniejszą energię, jaką znam i rozszerzam ją wokół mnie, a istota nadal pozostaje w swoim miejscu. To jest bardzo dobry objaw, czuję, że jest ona pozytywna i ma dobre zamiary. Uspokajam się. Istota kładzie swoje niefizyczne dłonie na moich ramionach w geście wparcia. Przychodzi mi na myśl imię Lucyfer, już go kiedyś spotkałem w mojej jaskini pod schodami. Obracam się mentalnie, stoimy obróceni twarzami do siebie, obydwaj z rozpostartymi skrzydłami. Czuję się bezpiecznie.

 



P.S.2. Synchroniczności z innymi viewerami (subiektywny wyciąg):

  1. RV1:
    • Podnoszenie wibracji, poprawa samoświadomości, rozwój i harmonia kosmosu. Jakiś taki łącznik, rezerwuar energii,
    • Skrzydła, trochę jak jakiś anioł - opiekun, postać anielska,
    • forma kontaktu z wyższym JA lub bardziej postaciami opiekunami. Tutaj wrażenie budowania wartości pozytywnej,
    • Coś jak anioł, tylko ukierunkowane na ogólny zbiór społeczeństwa,
  2. RV2:
    • wyczuwam i wysokie i bardzo niskie energie. Wszystko się miesza,
    • wyczuwam zło - jakby szatan. Wyraźnie to ja widzę tę złą postać tylko. Nie widzę na razie istoty o pozytywnej energii,
    • klucz na łańcuchu i dwie szafki na książki, które po narysowaniu są jak tablice z 10-cioma przykazaniami,
    • ta zła - jest jak diabeł z kreskówki, czarna z kilkoma niewielkimi dodatkami czerwieni. Choć z bliska to wygląda trochę zabawnie i im się jej więcej przyglądam, to mniej się jej obawiam,
    • byłam przez chwilę gdzieś, gdzie jest dużo światła. A potem wracałam - szłam tunelem, ale w przeciwną stronę niż idą ludzie którzy np. podczas śmierci klinicznej - ja szłam od strony światła w stronę, gdzie było ciemno. Jakbym wracała...

 



Film na Youtube: Klucze Henocha. Księga Wiedzy - Dr James J. Hurtak (Nieznany Świat):


 

Sesja nr 2:

"Kim są i skąd pochodzą archaniołowie oraz jaka jest ich obecna rola".

  • punkt w nieskończonej oddali, promieniuje falami, witkami, wstążkami, liniami,
  • delikatne, subtelne, nieuchwytne. Spirala, tunel, kanał promieniuje. Wszystko jet takie niedookreślone, nieustalone,
  • wlatuję w spiralę-kanał w białej mgle, lecę na jej drugą stronę, szukam tego nieskończenie dalekiego punktu, żeby się do niego dostać,
  • wylatuję po 2giej stronie spirali otoczonej światłem, tam jest sztucznie stworzony świat jak we śnie. Zielona trawa, góry, idylla, sielanka stworzona przez kogoś w konkretnym celu. Taki świat niefizyczny podobny do Ziemi, stworzony, żeby dusze-świadomości, które opuściły Ziemię po śmierci czuły się bezpiecznie. Czysta symulacja dla świadomości, które nie wiedzą, gdzie się znajdują i są zagubione. Bardzo łatwo jest ją przejrzeć,

Punkt, spirala, tunel

  • Jest taka świetlista postać "gospodarza", który wita nowo przybyłych, jest cały otoczony światłem, pojawia się jako anioł ze skrzydłami, ale oczywiście symuluje swój wygląd według potrzeby. Gospodarz wita, jest jasno, ciepło, przyjemnie, taka muzyka anielska gra jak dla Wiewióra z Epoki Lodowcowej: o, już 2-gi raz go widzę na sesji 😄,

Boski Żołądź od Wiewióra z innej sesji ;)

  • cały czas widzę podmiot jak świetlistego anioła na chmurce, ciekawe dlaczego tak się przedstawia. Takie promienie z serca mu wypływają jak na obrazach Jezusa,
  • to jest taki gospodarz witający gości, chociaż ja dobrze widzę całą symulację "od tyłu", widzę szkielet, siatkę i tkankę konstrukcji, drewnianą makietę, wszystko jest utkane ze światła. Widzę trochę jak Neo kody w Matrixie,
  • to jest teatr, przedstawienie dla bezpiecznego przejścia duszy, żeby się łatwiej zaadaptowała do zmiany po śmierci fizycznej,
  • świadomość istoty gospodarza manifestuje się w postaci antropomorficzno-anielskiej, chociaż sama nie ma nic wspólnego z ludźmi, chyba nigdy nie była duszą ludzką. Jest znacznie szersza i głębsza niż pojedyncza dusza inkarnująca na Ziemi, jakby była sumą milionów innych istnień, rodzin, gron, zgromadzeń. To jest nawet bardziej coś niż ktoś,

Gospodarz, makieta

  • kiedy w nią wnikam, natychmiast rozpływam się w bezkresie szerokości i głębokości bezwymiaru, jestem podwaliną, tkanką wszystkiego i wszystkich. Struktura, budulec wszystkiego, jest sumą wszelkich świadomości,
  • wszystko dzieje się we mnie. Zapraszam małe krople do powrotu do mojej przestrzeni, do domu. Patrząc z mojego punktu widzenia, dusze-krople przybywają z każdego możliwego kierunku i miejsca w 360° przestrzeni niebytu, przesiąkają przez nieskończoną liczbę tuneli. Tworzę dla nich miejsce, pozwalam im się rozgościć, rozpuścić,

kula, durszlak, Źródło

  • nie widzę ani początku ani końca istoty, wszystko jest wieczną białą mgłą. Nie ma tam słów, niczego, co jest odbieralne ziemskimi zmysłami, jest tylko istnienie. Czuję wszystko i wszystkich, osobno i razem, wszystko jednocześnie, suma wszystkiego. AOL: oczywiste jest dla mnie skojarzenie z samym Źródłem. Chyba aż tak daleko zaszedłem...
  • Mogę się dzielić na dowolnej wielkości podzbiory świadomości = części mnie - Źródła. Im zbiór jest mniejszy, tym bardziej ma własną świadomość. Zupełnie małe zbiory mogą tworzyć własne światy niefizyczne i fizyczne, w tym wszechświaty fizyczne. Są Twórcami,
  • Z punktu widzenia Źródła nie widać rzeczywistości fizycznych, są za daleko, zbyt uproszczone. Trzeba się zniżyć, obniżyć, zawęzić,
  • Pomijając samo Źródło, widzę tych Twórców, będących w miarę samodzielnymi częściami Pełnej Świadomości. Im są bardziej zawężone, tym bardziej mogą coś tworzyć wg swojego indywidualnego pomysłu. Pojęciem kluczowym jest tu samodzielność. Człowiek jako mini-mikro-świadomość, ma tak wąski horyzont, że jest niesamowicie samodzielny w porównaniu z szerokimi świadomościami: wow 😮... 
  • Może nie tak źle jest być takim mikro-człowieczkiem? Może tylko tak da się czegoś unikalnego doświadczyć? Eee, to tylko jakaś moja chwila słabości: docenienie losu człowieka. Już się naprawiam.

 



Sesja nr 3: "Metatron"

  • pionowe, pionowo - koliste, okrągłe, pionowy okrąg, AOL: jak wrota Stargate,zupa kwantowa
  • wrażenie okrągłego wejścia do tunelu, jaskini. Na zewnątrz jest jasno, w środku panuje ciemność, mrok. Jest tajemniczo, z zewnątrz nie wiadomo, co się znajduje w środku, nic nie widać. Okrąg znajduje się w pustej przestrzeni, nie widzę niczego dookoła, żadnych obiektów ani struktur, więc może to być coś niefizycznego. Czarne, ciemne w środku, kiedy wlatuję do wewnątrz, ciemność zamyka się wokół mnie,

Monitor: ok, dobrze, cel jest raczej pozafizyczny,

  • nawet niefizyczne "oczy" świadomości muszą się przyzwyczaić do innych warunków otoczenia, do ciemności,
  • wywrócenie do góry nogami, jak inside-out orange w mojej wizji o czarnej dziurze,
  • inna przestrzeń niż nasz świat 3D, obejmuje sobą punkt wejścia,
  • przelatują niedaleko mnie z dużą prędkością jakieś obiekty albo podmioty, dość chaotycznie, losowo, jak cząstki kwantowe. To są raczej obiekty-cząstki, nie mogę się z nimi porozumieć na wysokim poziomie świadomości,
  • kiedy zmniejszam "zoom" i się oddalam, widzę całą zupę kwantową,

Monitor: ok, skup uwagę na podmiocie badania,

  • mogę popchnąć tę przestrzeń-zupę, ona odpowiada na mój ruch niefizycznej dłoni, faluje, rezonuje, współpracuje zżel, zupa moją świadomością, ale raczej biernie. Reaguje jak żel, wibruje, trzęsie się,
  • szukam tam świadomości - podmiotu. Wewnątrz nie ma podmiotu, wracam przez okrąg na zewnątrz,
  • podmiot przybija mi "piątkę", jakby mnie testował, co robiłem wewnątrz tworu, chyba jego dzieła,
  • twórca-projektant, tworzy takie okręgi-dziury, jest ich dużo. Taki Bóg, wymyśla różne światy i patrzy, co się z nich wykluwa. Każdy z takich światów jest eksperymentem,
  • cóż, oczywiście symboliczne skrzydła mi się pojawiają,
  • zabiera mnie na wycieczkę, rozkładamy skrzydła i lecimy na zwiedzanie różnych światów w różnych dziurach-okręgach. Tutaj możesz zobaczyć to, a tam tamto, jak projektant gier komputerowych: pokazuje mi swoje różne dzieła. Trochę jak w zoo: w każdej klatce inne zwierzę, ale to są całe światy, systemy, różne wartości, podejścia. Niektóre stoją w przestrzeni jak słoiki na półce, w rzędzie, albo mózgi w kreskówce Futurama,
  • o tak: cała biblioteka, nieskończone półki, szafy, budynki, AOL: Kroniki Akaszy. Przypomina budynki muzeów do zwiedzania, to oczywiście taka nakładka, żeby łatwiej się w nich poruszać. Mogę się zatrzymać przy jakimś interesującym mnie zagadnieniu, otworzyć szufladę i wyciągnąć rozwiązanie tematu czy problemu,

Kroniki Akaszy, biblioteka

Monitor: ok, opisz mi tę istotę jak najdokładniej: ten podmiot, co Cię oprowadza,

  • "standardowy" wygląd istoty archanielskiej: świetlista postać ze skrzydłami,

Monitor: ok, na bazie tego, co postrzegasz, spróbuj wyjaśnić mi na czym polega ta archanielskość,

  • taki przewodnik w świecie niefizycznym, bibliotekarz, nauczyciel. Skrzydła nadają mu (nam) wrażenie prędkości i poruszania się w przestrzeni niefizycznej, chociaż tak naprawdę poruszanie się polega na pomyśleniu o czymś i natychmiastowym przeskoku w nową przestrzeń,

Metatron

Monitor: ale jakie jest jego faktyczne miejsce w "hierarchii"? Tzn. wybadaj to, nie przez pryzmat religijny czy wierzeniowy, a sprawdź po prostu jeśli możesz. Innymi słowy: rozumiem, z kim ci się kojarzy, ale co możesz wyczuć?

  • taki mój "kumpel", jakoś się dobrze znamy, wiele razem przeszliśmy, razem sobie "fruwamy" i pracujemy,
  • hierarchia: jest świadomy i zainteresowany duszami ludzkimi i ich rozwojem, czyli istnieje dość blisko "nas", czyli dusz inkarnujących w ludziach, ale jest też twórcą "eksperymentów", ciekawe, na ile całe Wszechświat(y) są jego dziełem?
  • lata sobie i "majstruje" przy swoich dziełach, "przekręca gałki", zmienia parametry, dostraja,
  • istota świetlista ze skrzydłami, w centrum świecąca szczelina,

Monitor: ok, postaraj się ustalić jego zwierzchnika, jeśli takiego ma,

  • wszystko jest częścią wszystkiego, fraktal, wyodrębnienie, dusze ludzkie są częścią większej duszy, ona większej itd. On też jest częścią większej struktury doświadczania, zawierającej w sobie więcej energii i tak (nieskończenie?) rekurencyjnie (Artykuł: Bóg = Stwórca = Źródło = Energia Wszystkiego),
  • ma też wielu "kolegów": istot na podobnym poziomie, które robią podobną "robotę", one też są częścią większej energii. Możemy się z nimi witać i przybijać piątkę oraz wymieniać doświadczenia,

Monitor: ok, przejdź teraz do momentu pierwszego kontaktu fizycznej osoby z tym podmiotem i opiszą tą sytuację.

  • podmiot niefizyczny istnieje "od zawsze" (poza czasem), sam przecież tworzy światy i czas wewnątrz nich (symulacje). To jakby NPC w grze miał spotkać swojego twórcę. Twórca musi się jakoś zmniejszyć, zawęzić i wskoczyć do gry, żeby NPC go zobaczył. Wysyła jakąś część swojej energii, materializuje ją w grze, (zobacz artykuły: Czas, Podróże temporalne w czasie i przestrzeni)
  • podmiot fizyczny patrzy na swoje dłonie, jak w metodzie Don Juana w celu uzyskania Lucid Dreaming. Sen czy nie sen: sen świadomy? OBE? Astral? Tak, coś takiego: w tej przestrzeni mogą się obaj zobaczyć i porozumieć,
  • czyli jednak podmiot fizyczny musi wyskoczyć z fizyczności. W momencie, kiedy znika fizyczność, pojawia się inna przestrzeń, która umożliwia kontakt istoty fizycznej z niefizyczną,
  • AOL: Abraham i Bóg na górze Synaj. A może Mojżesz? Nie rozróżniam ;),

Monitor: ok, skup się na uzyskaniu ostatnich kluczowych informacji o badanym celu,

  • to, co się wydarzyło, nie było fizyczne, nie było zwykłym lądowaniem rakiety,

Monitor: wyjaśnij na koniec to skojarzenie biblijnego kontaktu i wyczuj, co naprawdę miało miejsce,

  • ja widzę to, co ważniejsze: kontakt w innej przestrzeni. Można to potem opowiadać, że to się działo fizycznie na Ziemi czy na tej górze, ale to nie jest prawda,

Monitor: na czym polegał ten kontakt i dlaczego został w ogóle nawiązany?

  • podróż astralna czy duchowa świadomości do innej przestrzeni. Służy realizacji planu, przekazania wiedzy, wskazówek, istota duchowa doradza fizycznej. Nie widzę tego jako ślepe wykonywanie rozkazów dla Jahwe, widzę to jako współpracę,

 


A na koniec kilka fajnych grafik w temacie:

Archangel

Archangel

Archangel

Archangel

 

 

 
 
 

No comments