Roman soldier

Rzymski żołnierz we śnie

Ponieważ rzymski żołnierz pojawił mi się ostatnio kilkukrotnie we śnie, a już wcześniej byłem go świadomy, więc stwierdziłem, że należy mu się osobny artykuł.

2 soldiers1.

Koncert. Moja "podróż" odbyła się podczas koncertu relaksacyjnego K. Jest o tyle wyjątkowa, że zazwyczaj muzyka trzyma mnie blisko ciała i nie pozwala "wyskoczyć" nawet ponad pomieszczenie. A tym razem wizja była niesamowita, od poprzedniego wcielenia począwszy, prowadząc aż do Archaniołów-Twórców i samego Źródła!

Mam w pamięci uczucie złości, trzymam się go, pielęgnuję, wczuwam się. Prowadzi mnie do poprzedniego wcielenia, kiedy byłem młodym rzymskim żołnierzem, hastati. Pamiętam to dobrze, kiedy wszystkie swoje problemy i emocje załatwiałem przy pomocy miecza. Rozpływam się w tym wspomnieniu, w tej prostocie brutalności i zabijania, braku skrupułów i trzymania emocji. Śpiew K przenosi mnie do Egiptu, do słomianej chaty, kiedy byliśmy małżeństwem z M. Przeskakuję gdzieś niedaleko na Półwysep Arabski, jestem starszym, suchym i surowym mężczyzną, a K moją córką, również tańczy i śpiewa. Jestem głową domu, kobiety i dzieci wykonują moje ojcowskie postanowienia.  

2.

Sen. Jestem żołnierzem rzymskim, ale z bogatego domu, patrycjuszem. Szykujemy się do bitwy o nasze miasto czy obóz, atakują nas Germanie mieszkający na terenach dzisiejszej Polski. Zakładam metalową zbroję na klatkę piersiową i plecy, jest 2-skorupowa, na pewno bardzo droga, szukam pasa na miecz. Atakujących jest bardzo dużo, przegrywamy. Ja dowodzę ostatnią grupa obrońców, ale najeźdźcy wszystkich zabijają.

Oni specjalnie pozostawiają mnie przy życiu, żeby poniżyć Rzymian i pochwalić się u siebie. Wychodzę sam z obozu, idę z mieczem w dłoni, oddaję go ich wodzowi w geście poddania. Oni zabierają mnie jako jeńca do swojego kraju, ale nie pokazują map, żebym nie znał drogi. Ja staram się zapamiętać wszelkie szczegóły podróży.

Przybywamy do ich miasta, jest otoczone wysokim kamiennym murem. Otrzymuję mieszkanie, oddają mnie pod opiekę kobiet, które mają kolorowe i wzorzyste stroje. Pokazują mi toalety, muszle, jestem zaskoczony, bo nawet u nas nie ma takich rozwiązań. Cześć kobiet jest nieufna. Mam mentora, starca, opiekuje się mną, uczy, jeździmy na polowania. On przemyca mapę i potajemnie mi ją pokazuje.

Pod murami pojawia się mały oddział Rzymian, na krześle wciągają na mur posła. Znam go, a on poznaje mnie. Rozmawiamy, oni chcą zaatakować miasto, ale jest ich wg mnie za mało. Poseł ma tajny plan, ale z oczywistych względów nie ujawnia go. Widzę, jak Rzymianie rozlewają smołopodobną substancję na wodzie okalającej miasto i podpalają ją. Nie wiem, jak ma to im pomóc.

Romans

3.

Sen. Jestem żołnierzem rzymskim w Brytanii, dowódcą oddziału. Znajdujemy w beznadziejnym położeniu, przegrywamy bitwę w lesie, czekamy na posiłki, ale nie nadchodzą. Wszyscy giną oprócz mnie. Kiedy widzę, że nadchodzi kolejna fala ataku, opuszczam ręce, bo już nie wytrzymuję z bólu. Oni biorą mnie w niewolę i zabierają do miasta otoczonego drewnianą palisadą. Bardzo szybko uciekam za drewniany mur, jestem ścigany, zdobywam włócznię i sprawnie wszystkich zabijam. Udaję się w stronę rzymskich terenów.

Romans

4.

Sen. Jestem młodym rzymskim żołnierzem, Hastati.

Hastati: gloria invictus!

Artykuł: Past times, past lives

 

No comments