Oto raport z sesji RV dotyczącej poczucia upływu czasu. Uzyskałem na niej jedno z lepszych "trafień w cel" w swojej historii RV oraz bardzo wartościowe dane na temat konstrukcji i składowych zjawiska czasu.
W drugiej części artykułu dodaję trochę informacji z innych sesji RV o podróżach w czasie i przestrzeni (rzeczywistościach równoległych), tzw. Podróże temporalne w czasie i przestrzeni.
Cechy czasu:
- Jest jak taśma, wstążka, złożona z gęstego wzoru, siatki. Elementy przylegają, przenikają się wzajemnie, ale nadal biegną w jednym kierunku: w prawo,
- Strzałka jest jednokierunkowa, nie widzę początku ani końca, chociaż jako koniec widzę chwilę obecną, w której ją obserwuję i badam,
- Wstążkę można zaginać, jest elastyczna, można zbliżyć do siebie odległe elementy, przeskoczyć w stykającym się miejscu, ale ciągłość wstążki i kierunek nadal pozostaje niezakłócona,
- Jest jak sznurek albo kłębek wełny w kieszeni: elementy sznurka mogą się stykać w bardzo dużej liczbie miejsc, a sznurek nadal pozostaje sznurkiem,
- W skali mikro są kwanty, w skali makro jest wijącą się, dotykająca taśma,
- Są możliwe przeskoki w czasie, ale wydają się jednokierunkowe, czyli po przeskoczeniu nie ma szansy wrócić do "starego" miejsca = punktu początkowego skoku,
- Czas jest związany z "oddechem atomu", podstawowymi fluktuacjami energii na poziomie kwantowym. Oddech atomu w skali mikro definiuje skalę makro,
- Materia fizyczna jest wyskalowana wg oddechu atomowego. Czas od Wielkiego Wybuchu tyka wg zegara atomowego / kwantowego,
- Materia fizyczna, procesy chemiczne, życie biologiczne jest zsynchronizowane zegarem kwantowym,
- Życie człowieka jako zwierzęcia na Ziemi jest również zależne od tego zegara, ale nie różni się od reszty zwierząt i wszelkich istot wchodzących w skład systemu życia ziemskiego. Całe Życie oddycha w jednym rytmie: rytmie Gai,
- Widzę 2 jakości: powłoka fizyczna, skończona w czasie i przestrzeni oraz ładunek świadomości = dusza, nie podlegająca ograniczeniom zegara kwantowego i czasu,
- W tym momencie na Ziemi w istotach ludzkich budzi się element świadomości, zdobywa, powiększa swój procentowy udział,
- Fizyczność przestaje dominować, a uwalnia się zduszona wcześniej świadomość,
- Im więcej świadomości = elementu duszy, tym mniejszy wpływ rzeczywistości fizycznej, to jest jakby otwieranie percepcji na inny, równoległy świat,
- Przesunięcie w fazie: punkt ciężkości się przesuwa, chociaż nadal jesteśmy zakotwiczeni ciałem i atomami w fizyczności 3D,
- Umiem skalować swoje postrzeganie: przestrzenne w dół i w górę, widzę atomy, jak i galaktyki i wszechświaty, więc tak samo mogę skalować swój odbiór czasu, uniezależnić się od niego, zagęszczać, rozrzedzać, uwolnić się,
- Zmiana postrzegania nie jest spowodowana żadnymi warunkami lokalnymi, jak orbity, grawitacja, pole magnetyczne itd.: to jest zbyt prymitywne i podstawowe. Zmiana dotyczy elementu świadomości, komponentu duszy, który przebija się przez bańkę 5 zmysłów i filtry percepcji,
- Proces czasu przebiega stale, jednokierunkowo, nieuchronnie, może się zagęszczać i rozrzedzać w ramach jednej ciągłej zawijającej się wstęgi,
- Zagęszczenie i rozrzedzenie zegara nie jest widoczne przez uczestników od niego zależnych. Obserwator, nie mając innego punktu odniesienia, nie zauważy swojej własnej zmiany prędkości,
- Czasem można sterować z zewnątrz. Konstruktor / Konduktor nim steruje, nagina wstążkę, nie łamiąc jej podstawowych zaprogramowanych praw,
- Wstążka czasu jest jedną z cech pierwotnych wszechświata fizycznego. Można z zewnątrz zmieniać parametry świata fizycznego, nie psując całości przebiegu symulacji, Matrixa, sandboxu.
Taka myśl: Czy świadomość obserwatora nie jest twórcą czasu i przestrzeni?
Wybrane elementy z sesji RV pod tytułem: "Działanie i sposoby podróżowania między równoległymi rzeczywistościami (równoległymi liniami czasowymi)":
- technologia teleportacji świadomości,
- mam tę suchą mumię kapłana, ona jest jakby wskaźnikiem, adresem na kopercie, dokąd mam się udać. Mogę się udać do jego czasów, w jakiś sposób się zmaterializować częściowo i z nim rozmawiać,
- ciekawe, czy moje ciało jest wtedy prawdziwe, tzn. złożone z lokalnych atomów,
- technologia jest chyba uniwersalna, tzn. można się dowolnie przemieszczać świadomością w tył, w przód, w bok,
- kiedy się przenoszę, czuję, jakbym żył w tamtym miejscu, w tamtych czasach, otacza mnie w pełni ukształtowane środowisko, ale ewidentnie nie urodziłem się w tamtej rzeczywistości, jestem przybyszem, obcym dla miejscowych,
- taka umiejętność podróżowania daje totalną wolność, mogę realizować swoje cele, zmieniać rzeczywistość, do której skaczę, kształtować ją,
- zegar, wszystko odbywa się wg jakiegoś zegara, chronometru, te przeskoki są obliczane, wyznaczane,
- obiekt nie istnieje w rzeczywistości docelowej, raczej w źródłowej i wykorzystuje się jego pole działania,
- ktoś, kto ma dostęp do mechanizmu, steruje za jego pomocą, wykorzystuje jego moc, technologię,
- maszyna do podróżowania w czasie z filmów, wirujący mechanizm, widzę to jak prymitywne mechaniczne wirujące urządzenie, ale stoi za tym coś więcej, jakaś fizyka,
- ja mogę skakać, ale potrzebuję źródła mocy, tego mechanizmu, maszyny,
- wirująca sfera powoduje jakieś zmarszczki czasoprzestrzeni, gdybym siedział w środku, to bym się przeniósł, jak w filmach, ale nie wiem, jak wrócić bez tej maszyny,
- chyba wystarczy, jak ona się znajduje w rzeczywistości źródłowej, ona generuje pole przenikające tkankę, strukturę czasoprzestrzeni,
- można przenieść świadomość, ale ja widzę siebie przeniesionego fizycznie,
- to wszystko wygląda jak gra komputerowa, symulacja, wewnątrz której świadomość może przeskakiwać z podmiotu na podmiot, a raczej wytwarzać gotowy podmiot w innej rzeczywistości,
- czyli nie opętanie/posiadanie/zasiedlanie już istniejącego podmiotu, a wytworzenie nowego,
- ta wirująca sfera przypomina mi akcelerator cząstek, ale nie nie torus, tylko pełną kulę 3D,
Podróż temporalna, "stop-klatka 3D":
Pełny artykuł: Podróże temporalne w czasie i przestrzeni